Jarosław Kaczyński miał dość tiktokerki. „Wolność słowa nie jest dla dzieci. Odejdź”
„Reporterka” Sara z tiktokowego kanału Perspektywa Sary ma na swoim koncie pokaźny zbiór krótkich rozmów z politykami, przyłapanymi na sejmowym korytarzu. Niektórzy z nich próbują odpowiadać poważnie na zadane przez nią pytania. Są też tacy, jak na przykład senator PiS Jan Hamerski, którzy fizycznie odsuwają mikrofon dziewczynki i z irytacją reagują na jej działania.
Kaczyński: Wolność słowa nie jest dla dzieci
W jednej z ostatnich prób, 10-letnia Sara Małecka-Trzaskoś chciała porozmawiać z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Doświadczony polityk nie miał jednak ochoty na taką interakcję. Przerwał swoją wypowiedź, by zwrócić uwagę dziewczynce, która go zaczepiła.
– To nie są sprawy dla dzieci, także kochana odejdź sobie – powiedział do Sary Jarosław Kaczyński. – Mamy wolność słowa – próbowała dalej reporterka z TikToka. – Ale wolność słowa nie jest dla dzieci. Naprawdę odejdź – mówił wyraźnie poirytowany prezes PiS.
Perspektywa Sary w „Szkle kontaktowym”
Nagranie z tej krótkiej wymiany trafiło do satyrycznego programu TVN24 „Szkło kontaktowe”. Prowadzący śmiali się, że „prezes tak długo kocha społeczeństwo, jak długo nie ma z nim bezpośredniego kontaktu”.
Przypomnieli, że Kaczyński miał już tego typu sytuację, kiedy starsza kobieta próbowała go skrytykować. Polityk miał wówczas odpowiedzieć: „proszę przynajmniej siedzieć i nam nie przeszkadzać”.
– Jest to taki też odchodzący świat, według którego „dzieci i ryby głosu nie mają”, że dzieciaki kompletnie się nie liczą. Po prostu mają nie przeszkadzać dorosłym, to ich główne zadanie życiowe. Na szczęście tutaj również świat się zmienia i całe szczęście – komentował jeden z prowadzących.